* Legenda mówi, że jeśli nie możesz spać w nocy, to znaczy, że przebywasz w czyichś snach... *
*
Kilka minut po siedemnastej przyjechał przyszły mąż Ani. Usiadł na kanapie przyglądając się Klaudii.
- Coś się stało ?.
- Tak.
- Przeszkadzam wam ?. Mam się wyprowadzić ?
- Zwariowałaś ?. Chodzi o to, że załatwiłem ci rozmowę o pracę.
- Naprawdę ?.
- Naprawdę.
- Gdzie ?.
- W moim klubie. Na stanowisku fotografa.
- Skąd wiedziałeś, że interesuję się fotografią ?.
- Ania do mnie rano zadzwoniła i powiedziała.- uśmiechnął się. - Cieszysz się ?.
- Tak. Dziękuję.
- Coś się stało ?.
- Tak.
- Przeszkadzam wam ?. Mam się wyprowadzić ?
- Zwariowałaś ?. Chodzi o to, że załatwiłem ci rozmowę o pracę.
- Naprawdę ?.
- Naprawdę.
- Gdzie ?.
- W moim klubie. Na stanowisku fotografa.
- Skąd wiedziałeś, że interesuję się fotografią ?.
- Ania do mnie rano zadzwoniła i powiedziała.- uśmiechnął się. - Cieszysz się ?.
- Tak. Dziękuję.
- No to co jedziemy na te zakupy ?.
- Ja nie mogę. Właśnie dzwoniła Ewa i prosiła mnie o pomoc.
- Dobra nie ma sprawy, pojedziemy we dwójkę.- odparł Robert.
- Robert chodź na słówko na chwilę.- Mężczyzna zrobił to o co prosiła go jego ukochana. - Pamiętaj kupuj jej to co będzie chciała i broń Boże nie wspominaj nic o Domu Dziecka jasne ?.
- Jak słońce.
______________________________________________________
Wybaczcie, że tak długo ale miałam szlaban...
Mam nadzieję, że wam się spodoba.. :/ pisany na szybko więc nie miejcie do mnie pretensji ;*
Następny postaram się napisać 100 razy lepszy ;**
Borussia wczoraj wygrała ! :D
Hattrick Reus'a :D
Pozdrawiam.♥
- Ja nie mogę. Właśnie dzwoniła Ewa i prosiła mnie o pomoc.
- Dobra nie ma sprawy, pojedziemy we dwójkę.- odparł Robert.
- Robert chodź na słówko na chwilę.- Mężczyzna zrobił to o co prosiła go jego ukochana. - Pamiętaj kupuj jej to co będzie chciała i broń Boże nie wspominaj nic o Domu Dziecka jasne ?.
- Jak słońce.
*
Gdy dojechali do jednej z ulubionych galerii Roberta, gołym okiem można było zobaczyć, że Dortmund żyje piłką nożną i tutejszym klubem. Wszędzie były reklamy ze sponsorami, sklepy z gadżetami na mecz i koszulkami. Klaudia poczuła się trochę nieswojo nie chodziła na zakupy jak większość jej rówieśniczek. Nie miała pieniędzy, przez to też nie miała znajomych. Dziewczyny, które spotykała miały kasę , pozycje, bogatych rodziców. Ona tego najzwyczajniej w świecie nie miała.
Robert zaprowadził Klaudię najpierw do jego ulubionego sportowego sklepu, gdzie wybierał razem z nią ubrania. Gdy skończyli mężczyzna postanowił kupić jej bluzę, dwie pary butów i dużo różnych rzeczy. Następnie kupili ubranie na jutrzejszą rozmowę o pracę. Po kilku godzinach chodzenia po sklepach postanowili kupić kilka bransoletek dla Anny i kilka dla Klaudii.
*
Gdy weszli do domu można było usłyszeć płacz. Zdziwiony Robert pobiegł szybko do sypialni bo stamtąd dobiegało te szlochanie. Zobaczył tam Annę, domyślał się dlaczego płacze, lecz nie dopuszczał do siebie tej myśli..
*
W tym samym czasie Klaudia postanowiła pójść do sklepu po zakupy, a potem odwdzięczyć się za gościnność i zakupy zrobioną przez nią kolacją. Poszła do najbliższego sklepu spożywczego. Zabrała czerwony koszyk i przemieszczając się przy pułkach brała najpotrzebniejsze produkty. Wybierała właśnie sok pomarańczowy, gdy poczuła, że ktoś ją lekko popchnął.
- Może wypadałoby przeprosić ?.- zapytała.
- Może wypadałoby nie stać na środku ?.
- Będę stać tam gdzie mi się podoba.
- Czego ty kobieto ode mnie chcesz ?. - zapytał podirytowany.
- Przeprosin, korona panu z głowy spadnie ?.
- Za co mam niby przepraszać ?.
- Popchnął mnie pan.
- Co za wredne babsko.
- Licz się ze słowami snobie jeden.
- A idź w cholerę.
- Pójdę!. Mam nadzieję, że więcej się nie spotkamy.
Dziewczyna poszła dalej, odwróciła się na chwilę i zobaczyła, że mężczyzna odprowadza ją wzrokiem. Zastanawiała się dlaczego tak trudno było przeprosić. Nienawidziła takiego zachowania, rozumiała, że ktoś przez przypadek może ją popchnąć bo chciałby przejść, ale mógł chociaż przeprosić. Miała nadzieję, że więcej tego człowieka nie spotka.
______________________________________________________
Wybaczcie, że tak długo ale miałam szlaban...
Mam nadzieję, że wam się spodoba.. :/ pisany na szybko więc nie miejcie do mnie pretensji ;*
Następny postaram się napisać 100 razy lepszy ;**
Borussia wczoraj wygrała ! :D
Hattrick Reus'a :D
Pozdrawiam.♥
♥♥♥ |
Wreście się doczekałam! Tak, więc rozdział świetny! Jestem ciekawa co to był za typ, który popchnął Klaudie.Myślem , że dostanie ona pracę w Borussi :) Ja chcę już nn! <3
OdpowiedzUsuńBuziaczki :*
Zapraszam do mnie: http://tomorrow-ill-miss-u.blogspot.com/
Oo nareszcie :) Rozdział super :D Czyżby tym snobem ze sklepu okazał się Marco? ;> :D Nie mogę doczekać się nowego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńW międzyczasie zapraszam do siebie ;*
Pozdrawiam ;**
Bardzo mnie ciekawi, co to był za mężczyzna .. Czekam na kolejny i zapraszam do siebie sara-marco-story.blogspot.com/ :>
OdpowiedzUsuńWłaśnie nadrobiłam wszystkie rozdziały. Cudowny blog. Dziewczyno, masz talent. Podziel się :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że w sklepie był Marco. Jednak nie mam 100% pewności.
Dobrze, że Robert załatwił jej pracę. Przynajmniej będzie miała własne pieniądze :)
Z niecierpliwością czekam na następny.
Buziaki :**